SWP





   Polska       TEKST ODCZYTYWANY MASZYNOWO:  


PAI

 2025-10-19    Szacowany czas czytania: 5 minut(y).

KSIĄDZ JAN ZIEJA - KAPŁAN LEGENDA

34 lata temu zmarł ksiądz Jan Zieja, kapelan wojskowy w czasie wojny polsko-bolszewickiej, kampanii 1939 r. i Powstania Warszawskiego. Naczelny kapelan Szarych Szeregów, współpracownik Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Współtwórca i członek Komitetu Obrony Robotników.

KSIĄDZ JAN ZIEJA

Ks. Jan Zieja to bohater, kapelan wojska polskiego w wojnie polsko-bolszewickiej, służył w 8 pułku Piechoty Legionów.

Po ataku Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. służył jako kapelan, w Modlinie dostał się do dwumiesięcznej niewoli niemieckiej. Od 1941 r. pełnił obowiązki kapelana Komendy Głównej Armii Krajowej, w 1942 r. został naczelnym kapelanem Szarych Szeregów.

Jako członek Rady Pomocy Żydom "Żegota" prowadził aktywną działalność na rzecz pomocy ludności żydowskiej.

W 1944 r. jako kapelan Pułku Armii Krajowej "Baszta" brał udział w powstaniu warszawskim. W czasie walk został ciężko ranny.

W okresie PRL ks. Zieja zaangażował się w działalność opozycyjną. W 1956 r. został przewodniczącym Ogólnopolskiego Komitetu Pomocy Repatriantom.

Do legendy przeszły kazania księdza Zieji. Jedno z najbardziej znanych kazań wygłosił on we wrześniu 1953 r. w kościele Wizytek po internowaniu prymasa Stefana Wyszyńskiego.

Drugie słynne kazanie ks. Zieji wygłosił 17 września 1974 r., w 35-lecie wkroczenia Armii Czerwonej do Polski.

W 1976 r. ks. Zieja był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników, w którym pełnił obowiązki przewodniczącego Rady Funduszu Samoobrony Społecznej.

Za swą działalność ks. Zieja został uhonorowany m.in. Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Polonia Restituta.

Ks. Jan Zieja to także buntownik, który już w latach 20-tych zdecydował się żyć bezkompromisowo, według reguł Ewangelii. Odmówił pisania doktoratu z powodu postawy promotora, zdecydował się na pieszą pielgrzymkę do Rzymu w ramach protestu przeciwko przemocy, nienawiściom i podziałom jakie ogarnęły Polskę po zamachu majowym w 1926 roku.

Nowicjat w zakonie kapucynów przerwał z powodu sprzeciwu wobec "fasadowego ubóstwa" zakonników.

Jako wikary otrzymał nagany m.in. za pochowanie samobójczyni w poświęconej ziemi, a gdy został w końcu proboszczem wybrał biedną, zapomnianą wioskę na Polesiu, gdzie żył prosto i skromnie jak jego parafianie. W kontakcie z ludźmi i parafianami stosował najprawdziwszą zasadę "co łaska" nie stosując biskupich taryf opłat za sakramenty. Swoją ewangeliczną postawą wierności prawdzie i chrześcijańskiej moralności oraz umiłowaniem prostoty i ubóstwa ściągnął na siebie opinię ekscentryka wśród księży, jak przyznał ks. Jan Twardowski "Patrzono na niego jak na szaleńca Bożego, a okazało się, że on był wcześniej tam, gdzie my dotarliśmy znacznie później. W epoce, gdy jeszcze do biskupa pisało się: „całuję rąbek purpury waszej eminencji”, ktoś taki jak ks. Zieja był naprawdę niezwykłym kapłanem".

Po wojnie ks. Jan Zieja miał odwagę bronić Niemców przed grabieżami i przemocą w Słupsku (gzie działał w latach 1945-1949). Jako jeden z pierwszych pierwszych publicznie prawdę o zbrodni w Katyniu i sowieckiej okupacji. Jako jeden ze współzałożycieli Komitetu Obrony Robotników gdy był przesłuchiwany przez Służbę Bezpieczeństwa, ewangelizował SBeków.

I przede wszystkim ks. Jan Zieja to człowiek. Człowiek poszukującym i otwartym na ludzi różnych kultur, wyznań i religii. Prawdziwy ewangelista piątego przykazania, który przesłanie "Nie Zabijaj" rozwinął w "Nigdy. Nikogo.", który głosił swoim życiem naukę miłości Chrystusa. By dotrzeć ze swoim przesłaniem do Żydów studiował judaistykę na UW by lepiej poznać ich kulturę, w tym czasie siedział w ławkach razem z Żydami co jak na lata 1932-34 było niesłychanym aktem odwagi. Gdy działał na Polesiu z Urszulą Ledóchowską otwierane przez nich instytucje kulturalne były ekumeniczne, otwarte również dla prawosławnych a w czasie przebywania w niewoli niemieckiej spowiadał swoich strażników - żołnierzy niemieckich.

Otwartość na ludzi i człowieczeństwo manifestował również po wojnie. Na długo przed Soborem Watykańskim II otwierał się na laikat i dostrzegał jego rolę w tworzeniu parafii. Postulował także, by wierni podczas Mszy św. gromadzili się wokół ołtarza, co jak na ówczesne czasy było wielką nowością i jako pierwszy w Polsce celebrował mszę świętą twarzą do wiernych a nie do ołtarza.

ks. Jan Zieja, bohater, buntownik i człowiek, który może być dla nas wielką inspiracją, wymykając się wielu kliszom i przyjętym wzorcom.


Ksiądz Jan Zieja w DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI




TŁUMACZENIE MASZYNOWE

TŁUMACZENIE DŁUŻSZYCH TEKSTÓW MOŻE CHWILĘ POTRWAĆ...


Udostepnij na Facebooku


POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ




Kopiowanie materiału z portalu PAI jest zabronione

Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgody redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora – jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.




SZUKAJ INNYCH WIADOMOŚCI POLONIJNYCH



PORTAL WYŚWIETLONO 21 124 631 RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU