SWP





   Ukraina


PAI

 2025-08-19    Szacowany czas czytania wiadomości: 7 minut(y). PAMIĘĆ, KTÓRA ZOBOWIĄZUJE. ZADWÓRZE

W Zadwórzu, zwanym „polskimi Termopilami”, 16 sierpnia 2025 r. została zorganizowana uroczystość uczczenia żołnierzy Wojska Polskiego poległych tam 105 lat temu w bitwie z Rosją bolszewicką.

W uroczystości udział wzięli osoby duchowne, konsul generalny RP we Lwowie Marek Radziwon z pracownikami konsulatu, attaché obrony RP w Kijowie płk Dariusz Słota, przedstawiciele władz samorządowych z Polski – Małgorzata Majka-Onyszkiewicz z Kancelarii Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, Bożena Majewska z delegacją z Leżajska oraz Witold Miś, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, oddział w Tarnowie, przedstawiciele władz ukraińskich różnych szczebli, m.in. Chrystyna Zamuła – wiceprzewodnicząca Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, Wasyl Markewycz – przewodniczący Złoczowskiej Rejonowej Administracji Państwowej, Iryna Butyneć – dyrektor departamentu Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, goście z Polski, przedstawiciele „Strzelca” z Podkarpacia oraz polskich organizacji ze Lwowa. Uroczystość przygotowało Polskie Towarzystwo Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie przy wsparciu Konsulatu Generalnego RP we Lwowie.

Po Mszy świętej i części oficjalnej uczestnicy złożyli kwiaty oraz zapalili znicze na kurhanie – zbiorowej mogile poległych, usypanej w latach 20. XX w. Miejsce to, zaniedbane w epoce komunistycznej, zostało uporządkowane w latach 90. z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi i przy wsparciu strony polskiej. Wojna tocząca się w Ukrainie sprawiła, że tegoroczne obchody miały skromniejszy charakter niż w minionych latach, ale pamięć o obrońcach 1920 r. wybrzmiała szczególnie mocno. Obchody zakończyła wspólna modlitwa za poległych oraz odśpiewanie hymnu.

O znaczeniu bitwy pod Zadwórzem i aktualności jego przesłania mówił konsul generalny RP we Lwowie Marek Radziwon.

– A więc jesteśmy dziś w Europie znowu w sytuacji powstrzymywania najazdu armii rosyjskiej na Europę, tak jak 105 lat temu. Z tych powodów trzeba powiedzieć, że Zadwórze jest symboliczne i dla nas ważne.

Temat codziennej wieloletniej opieki nad miejscem spoczynku Zadwórzaków poruszył Janusz Balicki, prezes Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie:

– Nie sposób wyobrazić sobie sytuacji, w której nie byłoby nas tutaj – mówił. – Przede wszystkim zawsze jesteśmy zawczasu gotowi do uporządkowania tego terenu, by sprawdzić, co ewentualnie jest nie tak. Mogiła jest oddalona od Lwowa, niewielu może tu dojechać, dlatego regularnie doglądamy tego miejsca, a jeśli trzeba coś poprawić – poprawiamy. W dniu, w którym chcemy uczcić bohaterów, większość – już nie najmłodszych osób – przyjeżdża tu, aby pochylić głowę przed tymi, którzy polegli dokładnie 17 sierpnia 1920 roku. To nasz obowiązek i, szczerze mówiąc, nikogo nie trzeba ani zmuszać, ani specjalnie zachęcać. Żyjemy w specyficznej sytuacji: my, Polacy – obywatele Ukrainy – funkcjonujemy w warunkach trwającej wojny i rozumiemy, jak ważne jest postępowanie każdego obywatela, by bronić swojego kraju, ponieważ ustąpić oznacza po prostu poddać się wrogowi. I większość młodzieży – wiem o tym – jest gotowa, by przeciwstawić się tej nawale, dziś nawale rosyjskiej – powiedział Janusz Balicki.

Do historii odnowy kurhanu na wzgórzu jeszcze na początku lat 90. nawiązał Krzysztof Rumiński z Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi:

– Zaczynaliśmy od zera. W pewnym momencie pan Eugeniusz Cydzik zorganizował naszą grupę i tak to się zaczęło. Bywało, że przez dwa tygodnie trzeba było raz pod krzakiem sypiać, raz w stogu siana. Wstawaliśmy wcześnie rano i braliśmy się do pracy. Porządkowaliśmy to miejsce. W pierwszej kolejności, w miarę naszych możliwości, odkrzaczaliśmy ten pagórek i w ten sposób staraliśmy się, by to miejsce zostało odrestaurowane.

Pan Krzysztof nie ma wątpliwości, że ta bitwa była bardzo ważna:

– Ma wielkie znaczenie, bo w tamtych czasach, gdy Budionny szedł w kierunku Lwowa i Warszawy, został powstrzymany właśnie tutaj przez kpt. Bolesława Zajączkowskiego, który dowodził tą walką. Dał wtedy sygnał: „Chłopcy, walczymy do ostatniego naboju”. I tak się stało. Walczyli i polegli za naszą polską wolność. On sam i jeszcze pięć osób spoczywają na Cmentarzu Orląt Lwowskich.

Do Zadwórza w tym roku przyjechali też przedstawiciele Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego, przywieźli młodzież z Podkarpacia.

– Ten mit, to wydarzenie, które sprawiło, że nadciągająca odsiecz dla Lwowa dotarła do miasta, a Budionny nie był już w stanie przekroczyć rogatek miejskich to ogromny przykład wychowawczy – podkreśla komendant główny ZS „Strzelec” bryg. Marek Matuła. – To coś, co pozostaje dla nas na zawsze, i staramy się o tym przypominać młodzieży.

O otwartości młodego pokolenia na służbę dla wspólnoty mówił też przedstawiciel „Strzelca” z Krakowa młodszy inspektor Hubert Cora:

– To zainteresowanie jest, można powiedzieć, zróżnicowane. Zależy, czy działamy w większym mieście, w mniejszym miasteczku, czy na wsi. Natomiast to, co niezmiennie cieszy, to rosnące zainteresowanie najmłodszego pokolenia służbą dla naszego kraju. Nie tylko służbą zawodową – taką jak Wojsko Polskie, Policja czy Straż Graniczna – ale także społecznymi służbami mundurowymi, a więc organizacjami proobronnymi, takimi jak Związek Strzelecki „Strzelec” Józefa Piłsudskiego – mówi Hubert Cora.

Wspólnotowy wymiar pamięci podkreślał także Józef Bernacki ze Stowarzyszenia Huta Pieniacka:

– Najważniejsze jest chyba to, że byli to bardzo młodzi chłopcy, jakich trudno byłoby dziś znaleźć. Współczesna młodzież często wybiera łatwiejsze drogi, a dla nich ojczyzna była jedną z najważniejszych wartości. Walka o Polskę była dla nich ogromnym honorem, podobnie jak gotowość oddania za nią życia. Rzadko się zdarza, by ludzie odczuwali z tego niebywałą satysfakcję – to był zaszczyt i honor – podkreśla Pan Józef.

Historia, którą upamiętnia zadwórzański kurhan, pozostaje czytelna. 17 sierpnia 1920 r. zaledwie 33 kilometry od Lwowa 330 polskich obrońców pod dowództwem kpt. Bolesława Zajączkowskiego stawiło czoła Pierwszej Armii Konnej Siemiona Budionnego. Ich celem było opóźnienie podejścia bolszewików do Lwowa. W nierównej walce poległo 318 młodych ochotników. Lecz opór przyniósł sukces operacyjny: Budionny nie zdołał zająć miasta, a heroizm Zadwórzaków stał się jednym z czynników zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej. Od wielu lat w rocznicę bitwy Polskie Towarzystwo we współpracy z Konsulatem Generalnym RP organizuje tu uroczystości z udziałem polskich dyplomatów, delegacji z Polski, przedstawicieli władz wojewódzkich i środowisk polskich oraz Polaków ze Lwowa.

Zadwórze pozostaje miejscem, w którym historia przemawia do współczesności bez pośredników: w ciszy modlitwy, w geście złożonych kwiatów, w pracy społeczników doglądających kurhanu.

– Trzeba o nie cały czas się upominać. I niekiedy za cenę, tak jak tu w Zadwórzu, śmierci. I tak jak dzisiaj we wschodniej Ukrainie – za cenę śmierci – powiedział konsul Marek Radziwon.


Tekst: Artur Żak
fot. Aleksander Kuśnierz
Nowy Kurier Galicyjski


Udostępnij na Facebooku


POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: kuriergalicyjski.com


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ




Kopiowanie materiału z portalu PAI jest zabronione

Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.




SZUKAJ INNYCH WIADOMOŚCI POLONIJNYCH



PORTAL WYŚWIETLONO 20 699 723 RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU