SWP





   Ukraina


PAI

 2025-08-18    Szacowany czas czytania wiadomości: 9 minut(y). W NAHACZOWIE POWSTAŁO CENTRUM INTEGRACJI POLAKÓW W UKRAINIE

15 sierpnia w przygranicznej wsi Nahaczów koło Jaworowa w obwodzie lwowskim w ramach obchodów Dnia Polsko-Ukraińskiego Braterstwa zostało uroczyście otwarte Centrum Integracji Polaków w Ukrainie oraz odsłonięta tablica ku czci bohaterów Bitwy Warszawskiej. Nowa placówka znajduje się w murach Centrum Edukacji Transgranicznej prowadzonego przez polską Fundację Humanitarną Folkowisko i Stowarzyszenie Folkowisko.UA.

– To wszystko dzieje się dzięki przychylności i wsparciu Senatu RP, a patronat nad Centrum Integracji Polaków w Ukrainie i jego otwarciem objęły panie marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska oraz wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul – zaznaczył Marcin Piotrowski, społecznik z powiatu lubaczowskiego oraz pomysłodawca i główny organizator Centrum.

W otwarciu Centrum Integracji Polaków w Ukrainie uczestniczyli Paweł Bakuneć – deputowany Rady Najwyższej Ukrainy, Marek Skulimowski – prezes Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku, przedstawiciele ukraińskich władz lokalnych z Jaworowa, Mościsk i Rawy-Ruskiej, goście ze Lwowa oraz z Polski i USA.

Nowe Centrum, a także tablicę pamiątkową pobłogosławili ks. Marek Niedźwiecki, proboszcz kościoła w Jaworowie, i o. Taras Pidżarko z miejscowej cerkwi prawosławnej.

„W hołdzie ukraińskim i polskim żołnierzom, którzy w 1920 roku walczyli ramię w ramię, a których żywa tradycja braterstwa broni stanowi dziś inspirację dla wspólnej europejskiej drogi Polski i Ukrainy” – głosi tekst tablicy po polsku i po ukraińsku.

Wykład o współpracy wojskowej Polaków i Ukraińców w 1920 roku oraz o dwóch wybitnych postaciach tego czasu – Józefie Piłsudskim i Symonie Petlurze wygłosił prof. Bohdan Hud z Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki we Lwowie.

Halina Tereszczuk, korespondentka Radia Swoboda wspomniała, że Dzień Żołnierza Polskiego został ustanowiony w 1923 roku przez ministra spraw wojskowych generała broni Stanisława Szeptyckiego, który urodził się w pobliskich Przyłbicach koło Jaworowa i był bratem metropolity ukraińskiego Kościoła grecko-katolickiego Andrzeja Szeptyckiego.

O możliwościach współpracy z Centrum mówiła Wiera Szerszniowa, dyrektorka Liceum nr. 10 im. św. Marii Magdaleny. Konstanty Czawaga, red. Kuriera Galicyjskiego, przekazał dla Nowego Centrum najnowsze numery czasopisma dla dzieci „Kto ty jesteś?” oraz filmy produkcji Studia Filmowego Lwów.

– Znalezienie powodów, by się poróżnić – to najłatwiejsze, co może się zdarzyć w życiu sąsiadów, dlatego mądrzy ludzie, mieszkający blisko siebie, szukają wspólnych punktów – zauważył w swoim słowie Paweł Bakuneć, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy, który pochodzi z Jaworowa. – Po obu stronach granicy panuje ogromna pobożność maryjna, i właśnie dziś, w jedno z największych świąt Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny staramy się tu odnaleźć nowy punkt styczności naszych narodów. Tu na naszym pograniczu kontaktowaliśmy od dawna. Zrealizowano wiele projektów, które wdrażali przedstawiciele sąsiednich społeczności zarówno ze strony polskiej, jak i ukraińskiej. Jako przedstawiciel ukraińskiego parlamentu dziękuję Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej za wsparcie tego Centrum w Nahaczowie. Moskale wkładają ogromne pieniądze w politykę informacyjną, aby skłócić nasze narody. Dlatego musimy trzymać się wspólnie i dążyć ku temu by łączyć nasze narody. To jest niezwykle ważne – podkreślił ukraiński parlamentarzysta.

Marcin Piotrowski, twórca Fundacji Folkowisko, realizuje teraz swoje pomysły również w Nahaczowie.

– Centrum Integracji Polaków w Ukrainie powstało po to, żeby wspierać również naszych rodaków, zamieszkujących Ukrainę – wyjaśnił dla Kuriera Galicyjskiego. – Spotkaliśmy ich w czasie naszych działań humanitarnych bardzo wielu. Wiele osób mówiło: moja babcia była Polką, bywam często w Polsce. Pracujemy tu, żeby promować w Ukrainie naszą kulturę, żeby pokazywać sąsiada, żeby przyciągać również te osoby, którzy są zainteresowane kulturą, językiem. Okazuje się, że polski język jest teraz drugim najbardziej popularnym językiem w systemie edukacji na Ukrainie. Wyprzedziliśmy język niemiecki. W tym jest duża szansa i nadzieja. Nasze Centrum również ma kształcić nauczycieli, uczących polskiego jako języka obcego. Przez język, przez zrozumienie się nawzajem można budować mosty. Chcemy też pokazać, że Folkowisko wspiera Ukraińców w Polsce, zarówno tych, którzy są rodowitymi mieszkańcami tych terenów i są polskimi Ukraińcami, jak również tych, którzy przybyli do nas jako osoby uchodźcze. Uważamy, że Polska i polskie społeczeństwo powinny pomagać swoim rodakom za granicą w utrzymaniu tej świadomości. Agresja rosyjska pokazała, że wojna toczy się nie tylko o ziemie, ale również o język, o kulturę. A ten obszar zawsze był wielokulturowy, wieloetniczny. To czas drugiej wojny światowej, to decyzje imperialne spowodowały, że stał się homogeniczny, że na tych terenach zaczęto bać się mówić, że się jest Polakiem w Ukrainie lub Ukraińcem w Polsce. A wielu ludzi z tych terenów ma krew mieszaną, przeplatającą się kulturę. To jest piękne, ciekawe. Każdy kraj ma prawo do samostanowienia, ale nie ma krajów monoetnicznych, jednonarodowych. I my, Centrum Integracji dla Polaków będziemy starali się integrować również z Ukraińcami. Ale też integrować środowisko polskie, dając mu nasze doświadczenie w działaniach kulturalnych, zapraszając poetów, pisarzy, muzyków, artystów, pokazując współczesną kulturę polską. Mamy nadzieję, że będziemy pokazywać ją jako atrakcyjną, wyjątkową. Chcemy pokazywać ją w nowoczesnych formach, takich jak to robi Folkowisko na swoich festiwalach.

Zapytałem Marcina Piotrowskiego czy będą tworzyć podobne placówki w innych miejscowościach przygranicznych.

– Bardzo chcielibyśmy, żeby to była pierwsza nasza ambasada, ale wierzymy, że można takie ośrodki otwierać wzdłuż całej granicy, bo one naprawdę bardzo dobrze działają – zaznaczył Marcin Piotrowski. – Dają lokalnej społeczności możliwość prowadzenia zająć, rozwoju w różnych językach – angielskim, polskim. Można przychodzić na różne warsztaty. To oni są autorami napędowymi tutaj. My jesteśmy tylko gośćmi od czasu do czasu. Już zaczęliśmy rozmowy z Mościskami o tym, szukają budynku na takie Centrum. Dzisiaj spotkaliśmy się z przedstawicielami Rawy Ruskiej, którzy też przyjechali, żeby zobaczyć jak to Centrum działa. Uważam, że takie ośrodki powinny powstawać właśnie na wsiach. Bo duże miasta, takie jak Lwów, są przesycone kulturą. Tam ludzie mają dostęp do kina, do teatrów, do spotkań. A w takich małych miejscowościach osoby, które tutaj z nami współpracują, oddają swoje serca. Luba, Oksana, Mariana, Zoriana oddają swoją energię, swój wolny czas. One to wszystko robią z pasji i z chęci działania. To też nam daje energię do tego, żeby móc działać. To nas napędza. Mamy już doświadczenie w realizacji projektów transgranicznych i przez najbliższych dwa miesiące będziemy pracować nad projektami. Powołanie takich ośrodków chciałbym zaproponować kolejnym przygranicznym miejscowościom, czyli Mościskom i Rawie Ruskiej, żeby w każdym z nich było takie miejsce spotkań kultur, dokąd można łatwo podróżować. Też wierzę, że kiedyś tych przejść granicznych nie będzie i można będzie przekraczać granicę tak jak w strefie Schengen, by szybko móc odwiedzić Lwów, Lubaczów, Cieszanów, Gorajec.

Swoimi refleksjami podzielił się też Marek Skulimowski, prezes Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku, największej polskiej fundacji poza granicami Polski. Marek Skulimowski od samego początku wspiera to dzieło w Nahaczowie.

– Wierzyliśmy, że takie Centrum będzie potrzebne – powiedział. – Bierzemy pod uwagę, że wojna kiedyś musi się skończyć i to jest ta okazja, kiedy takie rzeczy można zbudować. I trzeba to budować. Niestety budujemy w trudnych czasach, ale to był moment, który nas połączył. Rosyjska inwazja, wspólny wróg połączył Polaków i Ukraińców. Nieszczęśliwie byliśmy tak mocno podzieleni. Wiem, że podziały zaczynają znowu intensyfikować się, więc tym bardziej takie Centra są potrzebne. I też można zadać sobie pytanie dlaczego właśnie teraz zostało otwarte Centrum Integracji Polaków w Ukrainie. Każdy mądry kraj musi dbać o tych, którzy w nim mieszkają. Mieszkam w Ameryce, naprawdę nikt nie wchodzi nam w drogę i nie przeszkadza mieć polskie szkoły, polskie kluby, mówić po polsku. Gdy na ulicy rozmawiamy z synem, nikt mnie nie zaczepia i nie mówi, że tu się mówi po angielsku. Więc mam nadzieję, że tak będzie w Polsce, i tak będzie w Ukrainie. I Polacy mieszkający w Ukrainie będą mogli spokojnie rozmawiać, uczyć się, zachowywać swoją kulturę. Bo każdy ma swoją i chce ją przenosić z pokolenia na pokolenie. I tak samo Ukraińcy w Polsce będą chcieli to robić. I to jest wspaniałe. Polacy w Ukrainie znaleźli się przez przesunięcie granicy. Ukraińcy teraz znaleźli się w Polsce przez napaść Rosjan na Ukrainę. Takie są nasze losy. Znaleźliśmy się tam nie z własnej woli. Ja akurat z własnej woli znalazłem się w Ameryce, ale też dbam o to, aby moje dzieci mówiły po polsku. Aby znały polską kuchnię na przykład. I to jest wspaniałe, że możemy to robić i nikt nam nie przeszkadza. Mam nadzieję, że tak będzie po obu stronach granicy i temu mają służyć takie miejsca. Rok temu powstało Centrum Edukacji Transgranicznej, gdzie można wymieniać się własnymi doświadczeniami. Bo tak naprawdę Polacy i Ukraińcy są bardzo sobie bliscy. Wy tutaj może tego nie widzicie. Ale my gdy spotykamy się w Stanach z Ukraińcami to jak byśmy się znali od zawsze. Używamy tego samego kodu kulturalnego, tę samą kuchnie spożywamy, mamy te same obyczaje. Ile mamy podobieństwa – to jest niesamowite. Dopiero widzi się to w kraju trzecim, na emigracji.


Tekst i zdjęcia: Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski


Udostępnij na Facebooku


POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: kuriergalicyjski.com


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ




Kopiowanie materiału z portalu PAI jest zabronione

Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.




SZUKAJ INNYCH WIADOMOŚCI POLONIJNYCH



PORTAL WYŚWIETLONO 20 698 027 RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU